Na Kubie pozostało kilka domów właścicieli plantacji trzciny cukrowej, które zamieniono w muzea. Na zdjęciu znajduje się wieża, z której obserwowano pracujacych na plantacji niewolników.
Pod koniec XVIII wieku produkcja cukru z trzciny cukrowej zaczęła się bardzo szybko rozwijać. Stało się to po rebelii niewolników na Haiti. W 1791 roku niewolnicy pracujący na plantacjach trzciny cukrowej na Haiti urządzili masakrę francuskich właścicieli ziemskich. Ocalali opuścili wyspę. Sytuacja ta została wykorzystana przez przedsiębiorczych właścicieli ziemskich na Kubie, którzy zakupili dodatkową ziemie i niewolników. W ten sposób Kuba stała się czołowym producentem cukru z trzciny cukrowej.
Domy plantatorów, które można zobaczyć na wyspie, są wyposażone w meble importowane z Hiszpanii. Ówcześni bogacze kubańscy otaczali się głównie przedmiotami z Europy. Przypominały im one kraj, z którego wyjechali. Tęsknota Kubańczyków za Hiszpanią pozostała do dzisiaj. Ponad 50 tys. obywateli Kuby zgłosiło się do ambasady hiszpańskiej w 2010 r., aby uzyskać pozwolenie wyjazdu do kraju przodków.
W czasach po rewolucji kubańskiej cukier trzcinowy był głównym produktem eksportowym Kuby. Jego produkcja przekraczała nawet 8 mln. ton rocznie. Załamanie się gospodarki cukrowej nastąpiło po upadku Związku Radzieckiego. Ceny cukru trzcinowego sprzedawanego do Związku Radzieckiego były wyższe od rynkowych, nic dziwnego, że wkrótce sprzedaż spadła do mniej niż 2 mln. ton rocznie. Obecnie brazylijski koncern cukrowniczy ma odbudować gospodarkę cukrową Kuby. Jest to ewenement w historii porewolucyjnej Kuby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz