Właściwie w Havanie oprócz słońca wszystkiego brakuje dla lokalnych mieszkańców. Kubańczykom na Kubie często pomagają ich rodziny, które osiedliły się w Stanach Zjednoczonych. Przysyłane przez krewnych dolary muszą być obowiązkowo wymieniane na peso, prawie jeden do jednego. Ale w ten sposób obdarowani mogą kupować w miejscowych pewexach. Chociaż asortyment tych kubańskich nie dorównuje dawnym polskim.
Mieszkania w Havanie są mniej niż skromne, zdewastowane i pozbawione często podstawowych wygód. Nic więc dziwnego, że Kubańczycy modlą się o dom, o jakieś lokum. Marzenia Kubańczyka materializują się u stóp świętych postaci w kościołach jako tekturowe pudełka. Dom jest marzeniem wielu ludzi na całym świecie, ale w Havanie domy dla mieszkających tam ludzi są wyjątkowo potrzebne. Wyprawa na Kubę dostarcza wielu obserwacji o powolnym przekształcaniu się socjalistycznego państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz